Jaka jest różnica między kredytem na mieszkanie a kredytem na dom? Przyjrzałem się sprawie i wygląda na to, że nie ma żadnej. Nieruchomość to nieruchomość i tyle. Inaczej sprawa się ma, jeżeli mówimy o kredycie na budowę domu. Ale to już temat na kolejny post.
Dom z reguły jest droższy niż mieszkanie. I to jest różnica numer jeden. Większa cena to większy kredyt. W Warszawie na przykład w tym przypadku już bardzo często mówi się o pożyczkach przekraczających milinon złotych. Z kolei w przypadku mieszkań są to kwoty często dwukrotnie mniejsze. Z tego punktu widzenia dostępność kredytu na dom jest mniejsza. Banki w obecnych czasach generalnie nie chcą udzielać kredytów, a w szczególności tak dużych. Wniosek numer jeden – kredyty na dom są trudniej dostępne.
Druga sprawa to kwestia działki, na której stoi dom. Składa się ona na wartość całej transakcji. Nikt przecież nie sprzeda domu bez ziemi. Duże areały mogą powodować ponadnormatywy wzrost ceny nieruchomości. To też niekorzystne z punktu widzenia kredytobiorcy. Bank będzie wtedy kręcił nosem.
Co do wskaźników LTV, czyli maksymalnego stosunku wysokości kredytu do wartości nieruchomości, to banki stosują te same dla kredytów na dom i kredytów na mieszkanie. To samo dotyczy wszystkich innych parametrów kredytu, a więc okresu, dostępnych walut, prowizji, oprocentowania, ubezpieczeń. Jedno i to samo.
Warto zwrócić w kontekście porównania obu typów kredytu uwagę na kwestię ubezpieczenia nieruchomości, a właściwie konieczności dokonania zeń cesji. Wiadomo, że bank chce być uposażony z polisy. Tyle, że w przypadku domów powinno chodzić jedynie o ubezpieczenie samych ścian a nie równiez działki. Ta przeciez stanowi istotną część wartości całej nieruchomości. Podraża to cenę niepotrzebnego w sumie ubezpieczenia. Warto więc powalczyć z bankiem o rezygnację z tego wymogu.
I to byłoby na tyle. Kredyt na dom właściwie niczym nie różni się od kredytu na mieszkanie. Taki o to wniosek.